Witajcie kochani
Jak wam mija piątek? Jakieś plany na weekend? U mnie są plany i cieszę się że pogoda wreszcie się poprawiła, ponieważ jutro mam spotkanie z super dziewczynami, czyli spotkanie blogerek w Rybniku, już nie mogę się doczekać, a w niedzielę troszkę sportu, czyli idziemy na żużel dopingować naszej kochanej drużynie ROW. Tak, ale dzisiaj nie przychodzę tutaj do was opowiadać o moich planach na weekend, tylko z recenzją balsamu do ciała od Silcare.
Co mówi producent:
Perfumowany balsam do ciała Sensual Moments Hush Hush dzieki specjalnie wyselekcjonowanym składnikom zapewni wysoki poziom nawilżenia skóry, nawet bardzo suchej i szorstkiej. Po zastosowaniu skóra staje się delikatna, wygładzona i bardzo miękka. Aktywne składniki produktu takie jak mocznik, gliceryna, Witamina E i odpowiednio dobrane emolienty sprawiają, że przy regularnym stosowaniu skóra odzyskuje swoją sprężystość i młodzieńczy wygląd, następuje regeneracja i wyraźna poprawa wyglądu. Niezwykle lekka i kremowa konsystencja sprawia, że balsam bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Balsam Sensual Moments Hush Hush kusi fantazyjną kompozycją perfumeryjną, w której owocowo-kwiatowa nuta przeplata się z akordami sandałowo-ambrowymi.
Moja opinia:
Balsam otrzymujemy w plastykowej butelce o pojemności 250 ml. z wygodnym dozownikiem. Balsam bardzo przyjemnie pachnie, zapach jest bardzo intensywny, więc jeśli ktoś nie lubi to nie polecam. Konsystencja raczej rzadka, ale nie lejąca się. Ładnie nawilża, jednak myślę że dla osób o bardzo suchej skórze nie byłby wystarczający, skóra po balsamie jest miękka i delikatna, ale minus jest taki że bardzo długo się wchłania i niestety zostawia tłustą warstwę na skórze, więc troszkę się męczyłam używając go. Cena balsamu do niecałe 25 zł. Czy ja go wam polecam? Jeśli nie przeszkadza wam intensywny zapach, czas oczekiwania, aż się wchłonie i tłusta warstwa którą zostawia to tak.
Znacie ten balsam? Jeśli tak to jak u was się sprawdził?
Buziaki😘
Ania
Raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńSą lepsze balsamy...
OdpowiedzUsuńZapowiada Ci się ciekawy czas, oby udany!
OdpowiedzUsuńPrzechodząc do balsamu to: jestem wizualistą, taką mega straszną więc od razu patrząc na niego mówie "NIE". No producent mógłby się postarać o opakowanie, bo to wizerunek produktu.. dodatkowo wiele minusów, to wchłanianie, tłusta warstwa.. bo z nawilżeniem mógłby sobie poradzić, ponieważ nie mam suchej skóry ale jednak jest więcej minusów ;d
Chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJa sie nie skuszę ale prezentuje się dość fajnie...ale nie jestem pewna czy skład jest dobry i czysty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
W kwestii balsamów nie grzeszę cierpliwością- lubię jak szybko się wchłania a jego zapach nie kłóci się z perfumami które aktualnie używam. Także raczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zapach pewnie by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuń