01 czerwca
Kojący płyn micelarny
Witajcie kochani
Pogoda jest przepiękna, co robicie w tak piękny dzień? Macie jakieś plany na kolejny długi weekend? Ja mam zamiar posiedzieć na balkonie, a później jakiś spacerek.
Przychodzę dzisiaj do was z postem na temat płynu do demakijażu z Oillan.
Co obiecuje producent:
Codzienne oczyszczanie skóry wrażliwej, suchej i skłonnej do reakcji alergicznej.
Kojący płyn micelarny do codziennego oczyszczania twarzy i oczu. Zapewnia uczucie odświeżenia, komfortu bez efektu ściągnięcia skóry.
Składniki aktywne:
*Zawarte w preparacie struktury micelarne delikatnie oczyszczają, usuwając makijaż i wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry.
*Kwas hialuronowy oraz ekstrakt z alg Janina Rubens wiążą wodę w warstwie naskórka, chroniąc przed przesuszeniem i nadmiernym uczuciem napięcia skóry.
*Prowitamina B5 wraz z alantoiną koja oraz łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia.
Stosowanie: Niewielką ilość płynu nanieść na płatek kosmetyczny i delikatnie oczyścić skórę twarzy, ust i okolic oczu. Produkt nie wymaga zmywania.
Skład:
Aqua, Glycerin, Pentylene Glycol, Polysorbate 20, Propylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Jania Rubens Extract, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Caesalpinia Spinosa Gum, Allantoin, Fructose, Urea, Maltose, Sodium Chloride, Panthenol, Sodium Hydroxide, Sodium PCA, Trehalose, Glucose, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate.
Moja opinia:
Płyn micelarny otrzymujemy w plastykowej buteleczce o pojemności 250 ml, więc całkiem sporo, z wygodną pompką do dozowania. Od otwarcia produktu mamy czas 9 miesięcy na zużycie. Płyn jest bezzapachowy. Szata graficzna, tak jak marka Oillan nas przyzwyczaiła minimalistyczna, ale przy tym bardzo elegancka. Mam mieszane uczucia co do tego płynu i długo zbierałam się do napisania tej recenzji, może zacznę od tego, że na początku bardzo się polubiłam z tym płynem i było wszystko ok, może z wyjątkiem tego, że kompletnie nie radzi sobie z wodoodpornym tuszem do rzęs. Natomiast po dłuższym stosowaniu płyn bardzo mnie podrażniał nie wspomnę o oczach, ale ogólnie cała twarz momentalnie robiła się czerwona i miałam nieprzyjemne uczucie lekkiego pieczenia, co na początku stosowania nie miało miejsca. Po zużyciu większej połowy płyn oddałam koleżance, która jest zadowolona z niego, więc nie mam pojęcia dlaczego moja twarz po dłuższym stosowaniu, tak się zachowała. Podsumowując ja do tego płynu nie powrócę i z mojej strony nie polecam wam go, natomiast tak jak pisałam moja koleżanka jest nim zachwycona.
Znacie ten płyn? Lubicie go? Czego używacie do demakijażu?
Buziaki😘
Ania
AUTOR:
anaikosmetyki
Raczej się nie skuszę. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie znam, póki co używam Garniera i to jest chyba moja miłość - mam delikatną cerę, muszę o nią wyjątkowo dbać.. ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie: https://natkaopowiada.blogspot.com <3
u mnie różowy garnierek rządzi
OdpowiedzUsuńSzkoda podrażnienia, bo ja akurat rzadko używam wodoodpornych tuszy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie stosowałam. Mam nadzieję, że nie sprawi mi problemów.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam go🙂
OdpowiedzUsuńTego płyny nie znam, szkoda że akurat Tobie nie podszedł. Aktualnie używam Eveline:)
OdpowiedzUsuńNie wpadł jeszcze w mojej ręce, póki co mam zapas produktów do demakijażu, teraz kończę olejek i mam ochotę na mleczko, więc pewnie na niego się już nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i się nie skuszę, boję się tego podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńJa mam i sprawdza się znakomicie
OdpowiedzUsuń