Jak wam mija dzień? u mnie dość leniwie ciepła herbatka kocyk i dobra książka. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją pewnej esencji od marki Miya.
Parę słów od producenta:
MyBEAUTYessence to aktywny kompleks cennych wód i ekstraktów roślinnych wzbogacony w wodę termalną, kwas hialuronowy i witaminy. Dzięki temu tworzy lekką wodną esencję, która szybko się wchłania, dostarczając skórze cennych składników, nie obciążając jej. Pozostawia skórę piękną i pełną blasku.
Przywraca i utrzymuje nawilżenie wygładza, łagodzi, poprawia komfort, opóźnia procesy starzenia się skóry.
Ekstrakt z owocu kokosa nawilża, odżywia i tonizuje skórę. Pozostawia ją gładką, pełną blasku, promienną.
Sok z aloesu łagodzi, koi, nawilża, przywraca skórze komfort.
Woda termalna dostarcza cennych mikroelementów, antyoksydantów i minerałów.
Kwas hialuronowy przywraca i utrzymuje nawilżenie skóry. Prowitamina B5 nawilża, koi i wygładza. Witamina B3 (Niacinamide) działa przeciwstarzeniowo, redukuje drobne zmarszczki, ujędrnia skórę.
Moja opinia:
Esencję otrzymujemy w kartoniku, a w środku znajdziemy plastykową buteleczkę o pojemności 100 ml. z atomizerem do rozpylania kosmetyku na skórze, ja osobiście nie lubię tego typu aplikacji. Data ważności od otwarcia to 6 miesięcy. Jeśli chodzi o zapach to jest kokosowy, i tutaj na początku bardzo mi się podobał, ale po jakimś czasie zaczął mnie drażnić wyczuwałam w nim coś chemicznego. Jeśli chodzi o działanie to nie zauważyłam różnicy w wyglądzie mojej skóry, esencja nie nawilżyła mi skory, a co gorsza wysuszyła. Kosmetyk nie dogadał się z żadnym serum czy kremem, wszystko się rolowało na mojej twarzy co doprowadzało mnie do szaleństwa. Ja osobiście nie polecam, wam tej esencji, ale możecie spróbować może akurat u was się sprawdzi. Ja jestem na nie.
Znacie ta esencję? Jak u was się sprawdziła?
Buziaki😘
Ania
Hmm nie wiem, czy ten zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńDobrze, że dodajesz wiarygodną opinię na temat danego produktu. Już wiem jakiego kosmetyku nie kupować :) To się ceni, szczerość jest podstawą dobrego blogowania :)
OdpowiedzUsuńUuu jestem w szoku. Ja miałam wersję kwiatową i bardzo, ale to bardzo miło ją wspominam! :) Od samej aplikacji (to mój ulubiony sposób chyba), po działanie i zapach. Ale w sumie.. jakbym miałam porównać nasze opinie do moich odczuć co do masek tej firmy to było identycznie - różowa super, a niebieska beznadziejna. Też tam zapach bardzo mi nie odpowiadał, więc nawet ze względu na niego bym nie kupiła tej esencji :D
OdpowiedzUsuńI like how sounds this essence
OdpowiedzUsuńxx
Mój dzień to praca od 4-14 a później sen pół dnia do 19 kolacja, malowanie obrazków później blog, serial i spanie od 21 bo o 3 trzeba wstać tak że średnio ciekawie. Mam tak kilka dni ... Zadzroszcze herbatki ahhahahahaha
OdpowiedzUsuńDo takich kosmetyków jestem nastawiona bardzo sceptycznie, bo co tu dużo mówić, już spotkałam się z takimi, które zrobiły mi niezły meksyk na twarzy. Widzę, że i ta nie zrobiła nic dobrego...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Oj szkoda ze kosmetyk wysusza skórę, to już na starcie nie jest dla mnie, t bardzie że mam sucha skórę.
OdpowiedzUsuńOj nie spodziewałam się takiej opinii, słyszałam sporo dobrego o tej marce , ale może to taki jeden z niewielu złych kosmetyków tej marki 🙈
OdpowiedzUsuńO kokosowy zapach bez wątpienia mnie zachęca, sama nie miałam okazji używania takich esencji
OdpowiedzUsuńa w sumie myślałam, że wrócę do pielęgnacji od miya, kremami jestem zachwycona, ale jak widać po esencję nie warto sięgać ....
OdpowiedzUsuńPamietam,że i mi ten produkt zle sie zachował na buzi,a szkoda bo maja fajne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMIYA ma wiele cudownych kosmetyków, niestety część z nich ma nie najlepszy skład i właśnie dlatego podrażnia i uczula bardziej wymagającą skórę.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji poznać, ale wszystko przede mną ;p
OdpowiedzUsuńZawsze w każdej firmie znajdzie się kosmetyk, który nam nie przypadnie do gustu. W tej firmie najwyraźniej padło na tego:)
OdpowiedzUsuńCzyli taki bubel trochę, jedyny plus to KOKOS - ja go uwielbiam, wręcz kocham ♥
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ta esencja wypadnie dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńZ Miya nie miałam nic, tzn miałam kremy, ale oddałam siostrze i dobrze, bo była nimi zachwycona. Szkoda, że ta esencja nie przypadła Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńHmm bardzo kuszący produkt :) markę znamy i wydaje się super!
OdpowiedzUsuń