03 grudnia
Olejek pod prysznic Nivea
Witajcie kochani :)
U mnie nadal gorący temat olejków, miałam okres zafascynowania olejkami i tak sobie testuję pomału, teraz przyszedł czas na olejek pod prysznic Nivea
Za kosmetykami Nivea nie przepadam jakoś nigdy nie potrafiły mnie przekonać do siebie, nie wiem co mnie teraz podkusiło żeby sięgnąć po ten olejek. Opisu na buteleczce nie znajdziemy, więc jeśli nie poszperamy w necie nie wiemy co on ma nam zaoferować, a nie oszukujmy się jeśli w sklepie coś kupujemy to nie wyciągamy telefonu i nie szukamy w necie informacji, tylko czytamy na opakowaniu, no niestety nie w tym przypadku. Ale stwierdziłam wezmę, zobaczę, przetestuję, może akurat mnie zaskoczy pozytywnie.
Plastykowa buteleczka zamykana na klasyczny klik, o pojemności 200 ml zapach chemiczny, mdły. Olejek oprócz tego że zostawia tłusty film na skórze nie robi kompletnie nic, zapach ulatnia się dość szybko tyle dobrze, jest nie wydajny mi zużycie zajęło około 3 tygodni, od otwarcia mamy 12 miesięcy ważności. Ten przyjemniaczek kosztował około 17 zł w osiedlowej drogerii, nie wrócę do niego i cieszę się że już nie widzę go na półce w łazience.
Znacie ten olejek? Jeśli tak jak u was się sprawdził?
AUTOR:
anaikosmetyki
Używam teraz olejku pod prysznic Dove i jestem z niego całkiem zadowolona.
OdpowiedzUsuńZ Dove akurat nie miałam :)
UsuńCiekawi mnie nawet.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten olejek i też mnie nie zachwycił i więcej do niego nie wróciłam :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama :)
UsuńFajna alternatywa dla żeli i balsamów pod pryszic :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Nie brzmi aż tak strasznie, ale się na niego nie skuszę raczej :)
OdpowiedzUsuńJa nie powrócę do niego
UsuńLubię tego typu kosmetyki 😉
OdpowiedzUsuńCiekawy :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Ja też średnio lubię kosmetyki Nivea i pewnie się nie skusze, skoro i Ciebie nie zachwycił;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i na razie nie czuję potrzeby poznania.
OdpowiedzUsuńWiele razy przechodziłam koło niego na sklepowej półce zastanawiając się czy go zakupić, ale jednak nie byłam do końca przekonana. Ale raczej nie mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie masz czego żałować :)
UsuńNie miałam go, ale chyba się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńoj 17 to drogo kosztował, czasami można go kupić w promocji w większych sklepach w tedy pamiętam płaciłam około dyszki. Brak opisu i zapach to dalszy ciąg minusów produktu ale ja pamięta miałam kilka opakowań lubiłam go. Dawno go nie miałam może za jakiś czas u mnie całości w łazience, szkoda że sie u Ciebie nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńCo do Marki Nivea to też nie przepadam za nią... ale mam piankę do golenia for men i jest całkiem spoko
Właśnie wiem że przepłaciłam, a piankę też bardzo lubię
UsuńWygląda intrygująco :D
OdpowiedzUsuńGeneralnie to pierwszy raz go widzę:)
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Trzy tygodnie? To ładnie sobie z nim poradziłaś.. u mnie pewnie doczekałby terminu swojej śmierci :-D Mam ochotę potestować tego typu mazidła..w szczególności te przeznaczone dla dzieci. Podobno Rossmanowskie mają całkiem dobre składy :-)
OdpowiedzUsuńTo dlatego że chciałam się go pozbyć, co nie zmienia faktu że jest niewydajny
UsuńJa go miałam, nawet go lubię bo jest przyjemny natomiast cena zbyt przesadzona. W zapasach mam jeszcze jedno opakowanie bo dostałam w prezencie i zużyć zużyje ale sama nie kupię ponownie :)
OdpowiedzUsuńJa się z nim męczyłam
UsuńJa lubię ten olejek. Ma nieco lepszy zapach niż ten z Isany, ale najlepszy okazał się Dove :)
OdpowiedzUsuńZ Isany nie miałam
Usuńchyba go wąchałam ale memu nosowi sie nie spodobał;p
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzimowo!
UsuńMnie na szczęście rzadko takie specyfiki kuszą :)
OdpowiedzUsuńChyba też by mi nie przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJa używam olejku do ciała z Isany ;-)
OdpowiedzUsuńja kiedyś używałam chyba też:D
Usuńszkoda, że zapach ma chemiczny,mdły bo chętnie bym go wypróbowała -lubię olejki pod prysznic.
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale też mam jakieś ALE do nivei :D jakoś sie nie potrafię przekonanć do offerty tej firmy
OdpowiedzUsuńRaczej się na niego nie skuszę. Tak się zastanawiam czy nie miałam go już kiedyś, baaardzo dawno temu, ale może to była jakaś inna wersja bo pewnie wiele się zmieniło w ofercie Nivea.
OdpowiedzUsuńMnie olejki jakoś nie fascynują. Może jeszcze nie trafiłam na fajny? ;) A za marką Nivea nie przepadam.
OdpowiedzUsuńjakoś z niveą nie mogę za bardzo znaleźć wspólnego języka :)
OdpowiedzUsuńPosiadam olejek pod prysznic z Dove oraz Evree jednak dzielnie czekają na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś olejek do kąpieli Lavery aj boski był :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś w swojej kosmetyczce, ale mnie też nie zachwycił. Wysuszał moją wrażliwą skórę, a ja nie potrafiłam mu tego wybaczyć :P Nie przepadam za kosmetykami Nivei :)
OdpowiedzUsuńZnam bo ogólnie lubię Nive :)
OdpowiedzUsuńakurat chciałam wypróbować coś nowego pod prysznic i ten olejek chodził mi po głowie. Chciałam natomiast aby ciało było nawilżone i gładkie, ale bez tej tłustej warstwy an ciele... hm.. ten olejek odpada w takim razie
OdpowiedzUsuń/magdasierocinska.wordpress.com/
Nie kupiłam go bo odstraszył mnie skład, ale widzę, że nic miłego mnie nie ominęło :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i uwielbiałam. Od zapachu, przez wydajność, aż po działanie. Na mojej skórze nie zostawiał tłustej warstwy, a jedynie nawilżający, aksamitny film. Świetnie sprawdzał się jako baza do peelingu kawowego. Chyba z ciekawości do niego powrócę żeby sprawdzić czy teraz będę równie zadowolona.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, aczkolwiek z Nivei lubię żel pod prysznic w podobnym opakowaniu, zapach trawy cytrynowej (nie pamiętam, czy coś jeszcze w nim było). Sprawiał się idealnie w letnie miesiące :).
OdpowiedzUsuń