13 listopada
Fluid do twarzy Lirene
Witajcie kochani
Dzisiaj przychodzę do was, z recenzją fliudu Lirene. Podkład solidnie testowałam przez ostatnie miesiące, jeśli jesteście ciekawi co z tego testowania wyszło zapraszam na dalszy wpis.
Zacznę od tego, że z racji tego że moja skóra należy do mieszanych i o ile nos, broda i skrzydełka nosa się przetłuszczają tyle czoło jest strasznie suche, na tyle że czasem widać suche skórki co jest bardzo irytujące, szczególnie jak trafimy na fliud który podkreśla suche skórki.
Co obiecuje producent:
Fluid nowej generacji doskonale matuje i wygładza skórę. Zawarta w formule witamina C poprawia koloryt cery, a witamina E dezaktywuje wolne rodniki.
Moja opinia:
Fluid otrzymujemy w plastykowej buteleczce o pojemności 30 ml, czas gwarancji po otwarciu to 6 miesięcy, czyli standard. Pierwsze co mnie ujęło w tym fluidzie to zapach jest bardzo delikatny, przyjemny i lekko pudrowy, muszę przyznać że pierwszy raz spotkałam się z fluidem który ma tak przyjemny zapach. Co ważne posiada wygodną pompkę, czasem brakuje tego szczegółu co nie zawsze ułatwia nam korzystanie z kosmetyków
Ja mam kolorek Toffee 208 dla mnie to idealny odcień, a muszę wam się przyznać, że zawsze mam problem z doborem koloru fluidu, natomiast ten był dobrym wyborem, dziewczyny o jasnych karnacjach spokojnie mogą ten kolor wybrać.
Fluid dobrze matuje skórę i wyrównuje jej koloryt, ładnie stapia się ze skórą nie tworząc efektu maski, co jest dla mnie bardzo ważne nie podkreśla suchych skórek, nie ciemnieje na skórze, a nasza skórą wygląda na promienną i wypoczętą. Muszę wam powiedzieć, że ten Fluid to dla mnie jest nr.1 który muszę mieć i z czystym sumieniem wam polecam, a jego cena nie jest wygórowana, bo w osiedlowej drogerii zapłaciłam za niego niecałe 26,00 zł
Miałyście ten fluid? Jeśli tak, to co o nim myślicie?
Buziaki 😘
Ania
AUTOR:
anaikosmetyki
Słyszałam chyba gdzieś o tym podkładzie, aczkolwiek nie testowałam na sobie :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie uzywam takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/11/white-pink-crop-top.html
Nie miałam jeszcze go :)
OdpowiedzUsuńMuszę pokazać go siostrze.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi i te jego toporne opakowanie....
OdpowiedzUsuńSwego czasu był to mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńProdukty z Lirene nie są mi jakoś bliskie, a podkładów to nigdy nie próbowałam ;) Jakoś wolę minerały ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podkłady Lirene to koszmar. Ważą się, wchodza w pory, podkreślają wszystko co powinny ukrywać. Kompletnie się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład lata temu, był to jeden z moich pierwszych podkładów i wspominam go bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJa go w sumie nie maiłam, może dlatego że opakowaniem nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego podkładu ale wygląda na całkiem przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńPatrzyłam jakiś czas temu na podkłady Lirene, ale miały zbyt ciemnie jak dla mnie odcienie. Obecnie chętniej wybieram minerały :)
OdpowiedzUsuńtego nie miałam, wydaje sie być ok ale nie wiem czy dla mnie nie byłby za mało kryjący
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten fluid, często do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zawsze byłam go ciekawa.
OdpowiedzUsuń