23 czerwca
Cukrowy peeling do ciała
Witajcie kochani :)
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją cukrowego peelingu do ciała marki Bielenda, pewnie większość z was doskonale go zna.
Może zacznę tradycyjnie od tego co obiecuje nam producent:
Cukrowy peeling do ciała o zapachu Soczystej maliny to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry. Peeling został wzbogacony o Olej Winogronowy o właściwościach nawilżających, regenerujących i przeciwstarzeniowych. Peeling skutecznie wygładza, zmiękcza i skutecznie odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach soczystej maliny poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnącym, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Co ja o nim myślę:
Zacznę może od tego, że peeling ma w składzie parafinę, więc jeśli nie przepadacie za parafiną to nie nie jest to kosmetyk dla was. Peeling nawilża, ale nie jest to jakiś super efekt, zapach ma cudowny, jak większość kosmetyków z tej serii. Jest to typowy zdzierak. Termin ważności od otwarcia mamy 6 miesięcy, trzeba przyznać że długi termin jak na peeling ( przynajmniej jak dla mnie, u mnie peelingi bardzo szybko się kończą :) )
Cenowo nie zwala z nóg bo ja w osiedlowej drogerii dałam niecałe 15 zł jak się nie mylę. Czy do niego powrócę raczej tak.
Lubicie peelingi cukrowe? jaki jest wasz ulubiony?
AUTOR:
anaikosmetyki
Uwielbiam peelingi, które dobrze zdzierają, a jeszcze lepiej jeśli cudownie pachną. Chyba czas sięgnąć po ten, o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com
Lubię takie słodkie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńmi się zapachy podobają tych peelingów :)
OdpowiedzUsuńLubię niektóre produkty tej firmy :) dodaję do obserwowanych! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawa jestem zapachu, bo jeszcze nie miałam tych peelingów;) Często sięgam po takie domowe z cukru, kawy, żelu i olejku;)
OdpowiedzUsuńLubię piękne zapachy w produktach do ciała :D Za parafiną nie przepadam i staram się unikać, ale w tego typu kosmetykach jestem w stanie przymknąć oko ;)
OdpowiedzUsuńZużywam już ostatnie kropelki peelingu z Lirene :) I będę szukać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te piękne zapachy i parafina mi za bardzo nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńMogę się tylko domyślać jak piękny jest ten zapach :) Obecnie stosuję peeling Perfecty o zapachu "pina colada" :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na małe rozdanie :)
ja zdecydowanie wolę peelingu cukrowe..aktualnie króluje u mnie rękawica kessa ale od czasu do czasu skuszę się na jakiś cukiereczek ;-)
OdpowiedzUsuńja omijam parafinę szerokim łukiem
OdpowiedzUsuńUżywałam wiśni, była mega zdzierakiem :).
OdpowiedzUsuńMiałam i jest rewelacyjny, przede wszystkim jeśli chodzi o działanie. Prawdę mówiąc, kupiłabym go nawet ze względu na sam zapach. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
ma cudny zapach
OdpowiedzUsuńZapach raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapachy tych peelingów :)
OdpowiedzUsuń