26 lutego

MIYA - aktywna esencja







Witajcie kochani

Jak wam mija dzień? u mnie dość leniwie ciepła herbatka kocyk i dobra książka. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją pewnej esencji od marki Miya.



Parę słów od producenta:

MyBEAUTYessence to aktywny kompleks cennych wód i ekstraktów roślinnych wzbogacony w wodę termalną, kwas hialuronowy i witaminy. Dzięki temu tworzy lekką wodną esencję, która szybko się wchłania, dostarczając skórze cennych składników, nie obciążając jej. Pozostawia skórę piękną i pełną blasku.
Przywraca i utrzymuje nawilżenie wygładza, łagodzi, poprawia komfort, opóźnia procesy starzenia się skóry.

Ekstrakt z owocu kokosa nawilża, odżywia i tonizuje skórę. Pozostawia ją gładką, pełną blasku, promienną.
Sok z aloesu łagodzi, koi, nawilża, przywraca skórze komfort.
Woda termalna dostarcza cennych mikroelementów, antyoksydantów i minerałów.
Kwas hialuronowy przywraca i utrzymuje nawilżenie skóry. Prowitamina B5 nawilża, koi i wygładza. Witamina B3 (Niacinamide) działa przeciwstarzeniowo, redukuje drobne zmarszczki, ujędrnia skórę.




Moja opinia:

Esencję otrzymujemy w kartoniku, a w środku znajdziemy plastykową buteleczkę o pojemności 100 ml. z atomizerem do rozpylania kosmetyku na skórze, ja osobiście nie lubię tego typu aplikacji. Data ważności od otwarcia to 6 miesięcy. Jeśli chodzi o zapach to jest kokosowy, i tutaj na początku bardzo mi się podobał, ale po jakimś czasie zaczął mnie drażnić wyczuwałam w nim coś chemicznego.  Jeśli chodzi o działanie to nie zauważyłam różnicy w wyglądzie mojej skóry, esencja nie nawilżyła mi skory, a co gorsza wysuszyła. Kosmetyk nie dogadał się z żadnym serum czy kremem, wszystko się rolowało na mojej twarzy co doprowadzało mnie do szaleństwa. Ja osobiście nie polecam, wam tej esencji, ale możecie spróbować może akurat u was się sprawdzi. Ja jestem na nie.



Znacie ta esencję? Jak u was się sprawdziła?

Buziaki😘
Ania


18 komentarzy:

  1. Hmm nie wiem, czy ten zapach by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że dodajesz wiarygodną opinię na temat danego produktu. Już wiem jakiego kosmetyku nie kupować :) To się ceni, szczerość jest podstawą dobrego blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu jestem w szoku. Ja miałam wersję kwiatową i bardzo, ale to bardzo miło ją wspominam! :) Od samej aplikacji (to mój ulubiony sposób chyba), po działanie i zapach. Ale w sumie.. jakbym miałam porównać nasze opinie do moich odczuć co do masek tej firmy to było identycznie - różowa super, a niebieska beznadziejna. Też tam zapach bardzo mi nie odpowiadał, więc nawet ze względu na niego bym nie kupiła tej esencji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I like how sounds this essence
    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój dzień to praca od 4-14 a później sen pół dnia do 19 kolacja, malowanie obrazków później blog, serial i spanie od 21 bo o 3 trzeba wstać tak że średnio ciekawie. Mam tak kilka dni ... Zadzroszcze herbatki ahhahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  6. Do takich kosmetyków jestem nastawiona bardzo sceptycznie, bo co tu dużo mówić, już spotkałam się z takimi, które zrobiły mi niezły meksyk na twarzy. Widzę, że i ta nie zrobiła nic dobrego...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj szkoda ze kosmetyk wysusza skórę, to już na starcie nie jest dla mnie, t bardzie że mam sucha skórę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj nie spodziewałam się takiej opinii, słyszałam sporo dobrego o tej marce , ale może to taki jeden z niewielu złych kosmetyków tej marki 🙈

    OdpowiedzUsuń
  9. O kokosowy zapach bez wątpienia mnie zachęca, sama nie miałam okazji używania takich esencji

    OdpowiedzUsuń
  10. a w sumie myślałam, że wrócę do pielęgnacji od miya, kremami jestem zachwycona, ale jak widać po esencję nie warto sięgać ....

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamietam,że i mi ten produkt zle sie zachował na buzi,a szkoda bo maja fajne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  12. MIYA ma wiele cudownych kosmetyków, niestety część z nich ma nie najlepszy skład i właśnie dlatego podrażnia i uczula bardziej wymagającą skórę.

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze nie miałam okazji poznać, ale wszystko przede mną ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Zawsze w każdej firmie znajdzie się kosmetyk, który nam nie przypadnie do gustu. W tej firmie najwyraźniej padło na tego:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli taki bubel trochę, jedyny plus to KOKOS - ja go uwielbiam, wręcz kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślałam, że ta esencja wypadnie dużo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Miya nie miałam nic, tzn miałam kremy, ale oddałam siostrze i dobrze, bo była nimi zachwycona. Szkoda, że ta esencja nie przypadła Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm bardzo kuszący produkt :) markę znamy i wydaje się super!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wizytę u mnie i za każdy komentarz, jeśli mnie obserwujesz poinformuj mnie o tym na pewno się odwdzięczę :)

Copyright © anaikosmetyki , Blogger